czwartek, 19 czerwca, 2025
Strona głównaSiedlceMają być zmiany w SP nr 1. Chodzi o nabór dzieci z...

Mają być zmiany w SP nr 1. Chodzi o nabór dzieci z Ukrainy

Będzie reakcja na petycję Rady Rodziców Szkoły Podstawowej nr 1 w Siedlcach. Prosili władze miasta, aby przed nowym rokiem szkolnym ograniczyć do niej nabór dzieci uchodźczych z Ukrainy.

W połowie kwietnia do urzędu miasta (prezydenta i radnych) wpłynęła petycja Rady Rodziców ze Szkoły Podstawowej nr 1 w Siedlcach, w której zaapelowali o ograniczenie do placówki naboru dzieci z Ukrainy. Dokument analizowano na komisji edukacji. W piśmie zwrócono uwagę na problemy organizacyjne jakie w tej chwili napotyka szkoła.

- Reklama -

Według danych przedstawionych w petycji, do „Jedynki” chodzi 65 dzieci ukraińskich, co stanowi około 1/7 wszystkich uczniów w szkole, a są klasy, gdzie dzieci z Ukrainy jest prawie połowa. Reprezentująca rodziców Aneta Skarus przyznała, że u części z nich jest problem z integracją.

Uczniowie nie znają języka polskiego

– Nie chcą chodzić na lekcje języka polskiego. W klasach 7 i 8 większość ukraińskich dzieci nie zna języka polskiego, nie porozumiewa się w tym języku, nie pisze i nie czyta. Proszę sobie wyobrazić jak w takiej sytuacji może wyglądać lekcja, na której trzeba zrealizować podstawę programową. Jest to w zasadzie niemożliwe – tłumaczyła radnym przedstawicielka rodziców.

Działania podejmowane przez wychowawców, pedagoga i psychologa mają nie przynosić efektów, bo opór w komunikacji widać też u rodziców.

Problem w tym, że w naborze do szkół obowiązuje rejonizacja a ośrodki, w których mieszkają ukraińscy uchodźcy, leżą w granicach SP nr 1. Zgodnie z prawem oświatowym dzieci uchodźcze traktowane są na równi z polskimi, więc dyrektor nie może odmówić przyjęcia do szkoły dziecka z rejonu.

– W poprzednim roku przekierowaliśmy część dzieci do szkoły podstawowej nr 7, 9 i 11 – mówiła naczelniczka wydziału edukacji Katarzyna Wawryniuk. – Przepisy mówią, że dyrektor, jeżeli ma miejsce, może przyjąć dziecko spoza regionu, ale zgodę na to musi wyrazić rodzic – dodała.

Prezydent reaguje

Zapewniła radnych, że sprawa będzie analizowana, ale przypomniała też, że urząd zatrudnia osoby ze znajomością języka polskiego i ukraińskiego, których zadaniem jest wspieranie komunikacji na linii uczniowie-nauczyciele-rodzice.

Z dokumentów przygotowanych na majową sesję wynika, że władze miasta przychyliły się do prośby rady rodziców.

W uzgodnieniu z dyrektorem szkoły od 1 września 2025 roku zaproponowane zostaną zmiany organizacyjne, mające na celu równomierny przydział uczniów z Ukrainy do poszczególnych oddziałów oraz ewentualnie inne rozwiązania, w tym objęcie niektórych uczniów dodatkowym wsparciem – czytamy w uzasadnieniu do projektu uchwały, który będą głosować radni w czwartek 29 maja.

Odpowiedni punkt znalazł się w programie majowej sesji. Radni będą głosować uchwałę, w której przekażą prezydentowi petycję, jaka do nich wpłynęła, bo jak zaznaczyli w projekcie, oni nie są właściwym organem do jej rozpatrzenia. Stanowisko prezydenta było częścią uzasadnienia do projektu.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

4 KOMENTARZE

  1. Nie ma integracji, nie ma chęci to po co chodzą do szkoły jak nic nie rozumieją z zajęć prowadzonych w języku polskim??? Zawsze mogą wyjechać do Lwowa tam nie ma wojny!

    A może zaraz będą wymuszenia by tworzyć dla takich dzieciaków specjalne klasy TYLKO w j. ukraińskim??z nauczycielami z Ukrainy na nasz koszt …a co później? jak ze znalezieniem pracy przez taką dorastającą młodzież hmmm? Językiem urzędowym jest u nas j. polski i powinni go znać i koniec!! tu nie ma lelum polelum!!

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze