niedziela, 13 lipca, 2025
- Reklama -
Strona głównaSiedlce"Kiedy miasto milczy, my działamy". Oddolne obchody rzezi wołyńskiej

„Kiedy miasto milczy, my działamy”. Oddolne obchody rzezi wołyńskiej

Ruch Narodowy w Siedlcach i Konfederacja Siedlce zorganizują oddolne obchody upamiętniające ofiary rzezi wołyńskiej. 11 lipca zaplanowano mszę w kościele pw św. Stanisława, a dzień później akcję „Kwiaty Wołynia”.

– Chcieliśmy, aby te wydarzenia przyjęły formę uroczystości miejskich, ale władze Siedlec, z prezydentem Tomaszem Hapunowiczem na czele, odwróciły głowę, chowając się za jakimiś procedurami – mówi Rafał Długołęcki z Ruchu Narodowego w Siedlcach.

- Reklama -

Organizacje złożyły pismo do prezydenta na początku maja. Jak można przeczytać w piśmie dzień pamięci: to inicjatywa mająca na celu upamiętnienie ofiar Rzezi Wołyńskiej – tragicznych wydarzeń, które pochłonęły życie dziesiątek tysięcy Polaków na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.

Władze miasta odpisały, że ustalaniem obchodów świąt i uroczystości zajmuje się Podlaski Społeczny Komitet Obchodów Świąt narodowych i propozycja ta zostanie do Komitetu przekazana.

– Polska uznała dzień 11 lipca, dzień upamiętniający ofiary rzezi wołyńskiej jako Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa, dlatego zawróciliśmy się z prośbą do prezydenta Siedlec o włączenie tej daty do oficjalnych obchodów świąt narodowych w Siedlcach. Odsyłanie nas do tajemniczego Podlaskiego Społecznego Komitetu Świąt Narodowych uznajemy za proceduralną kpinę – dodał Łukasz Kalaciński Konfederacji Siedlce.

12 lipca w ramach akcji „Kwiaty Wołynia”, członkowie Ruchu Narodowego razem z Konfederacją będą rozdawać ulotki informujące o rzezi wołyńskiej i symboliczne przypinki.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

8 KOMENTARZE

    • Akurat jestem kobietą i stoję murem za nimi – bo wolę facetów, którzy mają kręgosłup, niż takich, co myślą, że wartość mierzy się w 'lataniu za pannami ✌️

  1. Bandera to też był Narodowiec , tyle że ukraiński.
    Nacjonalizm jest zły w jakim by był zakątku świata.

    • Mieszkałam na Dolnym Śląsku w miejscowości gdzie większość to Polacy z terenów obecnej ukrainy co przeżyli rzeź swoich bliskich. Choć byłam młodą osobą to z ciekawością słuchałam tych strasznych opowieści. Przerażające wspomnienia tym ludziom czasami odbierały rozum. Do szkoły chodziła dziewczynka co została 1 z 17 osobowej rodziny. Uczczę pamięć tych ludzi i w kościele i na placu też. O tym strasznym ludobójstwie jakiego dopuścili się ukry musimy pamiętać.

  2. A ja jestem za. To część historii Polski i nie ma co udawać że nie. Bez względu na polityczne realia. Tylko informacje mają być zgodne z historią a nie wzięte z kosmosu a działanie nastawione na wywoływanie konfliktów i antagonizowanie ludzi

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze