Siedleccy radni chcą szerszej debaty o sytuacji klubu piłkarskiego. To po tym jak zarząd MKP Pogoni Siedlce podał się do dymisji, a prezydent poinformował o ponad 4-milionowym długu.
Temat nieprawidłowości i zamieszania wokół Pogoni poruszył podczas wtorkowej komisji gospodarki miejskiej radny Maciej Drabio, który przeanalizował treść protokołu z kontroli przeprowadzonej w klubie. Stwierdził, że „nie widzi w nim nic, co by tłumaczyło ten cały dramat medialny”.
– Właściwie, to mamy w nim informację o prawidłowo wydatkowanej dotacji z miasta z drobnymi uchybieniami – powiedział. Radny chciał poznać odpowiedzi na trzy pytania. – Co zdecydowało o wysłaniu kontroli doraźnej do Pogoni? Czy poza tym protokołem jest jeszcze jakikolwiek inny dokument wskazujący na jakikolwiek nieprawidłowości, które my jako miasto stwierdziliśmy? Po trzecie, proszę o relację co takiego się stało na spotkaniu z „Pogonią”, że jej zarząd podał się do dymisji?
Gruda: nie wiem, nie wypowiem się
Pytania skierowano do naczelnika Centrum Obsługi Inwestora i Nadzoru Właścicielskiego Mariusza Grudy. To on był jedną z osób, które brały udział w kontroli i on został przez prezydenta Siedlec wyznaczony na kuratora klubu aż do wyłonienia jego nowych władz.

Gruda na pytania odpowiedzieć nie chciał. Stwierdził, że dopóki nie będzie postanowienia sądu o ustanowieniu go kuratorem, nie będzie wypowiadał się na temat „Pogoni”. Na pytanie o powody kontroli w klubie odpowiedział, że „to nie do niego pytanie”. Na pytanie czy poza wspomnianą kontrolą doraźną, w klubie przeprowadzono inne powiedział, że „tego nie wie”.
Wiadomo natomiast, że ze wspomnianej kontroli nie ma innego dokumentu, który wskazywałby na wielomilionowe straty, o których mówił prezydent. Radny nie dowiedział się też niczego o przebiegu spotkania między władzami Siedlec a byłymi już władzami Pogoni. Mariusz Gruda odparł, że „nie jest upoważniony” żeby o tym mówić.
„Wszytko jest co najmniej dziwne”
Odpowiedzi i sposób w jaki udział ich naczelnik zdenerwowały radnego.
– Jest pan pracownikiem urzędu, a ja jestem radnym i mam prawo pana pytać, a pan powinien odpowiadać na pytania. Taki jest pana obowiązek – stwierdził Maciej Drabio. Dodał, że zachowanie Grudy jest dla niego „co najmniej dziwne”. – Mamy sytuację, w której kontrola pojechała, nic nie wykazała, a tak naprawdę wykazała, że dotacja udzielana przez miasto została wydatkowana prawidłowo i coś się stało, że władze klubu podały się do dymisji – analizował zastanawiając się co miasto „ma do niezależnego od miasta Siedlce stowarzyszenia”. Drabio był wyraźnie zdumiony zachowaniem ratusza. Stwierdził, że był przekonany, że ten ma przygotowane konkretne, jasne stanowisko.
– Skoro wy nie potraficie odpowiedzieć na podstawowe pytania, to coś jest tutaj „nie tak” – stwierdził i dodał, że czeka na stanowisko prezydenta Siedlec na sesji absolutoryjnej. Dyskusję na niej zasugerował także wiceprezydent Dariusz Stopa. Protokół pokontrolny chcieli dostać także inni radni i wyrazili chęć rozmowy o klubie.
Radni chcą znać prawdę
Radna Arletta Borkowska zaproponowała, aby punkt o sytuacji w klubie dołączyć do porządku obrad czwartkowej sesji. Poparła ją radna Monika Polak, ale przyznała, że ma wątpliwości czy do tego dojdzie, bo wniosek musiałaby poprzeć większość radnych, ta należy do prezydenta.
Podczas czwartkowej komisji radni poinformowali, że nie przekazano im protokołu pokontrolnego.
Przypomnijmy – według klubu zadłużenie jest niższe niż rok temu i wynosi niecałe 2,2 mln zł. Zdaniem prezydenta to ponad 4 mln złotych.
Rzekomy dług to ściema, jedynym powodem odwołania prezesa jest chęć wstawienia swoich ludzi do klubu przez wójta. Standardowa taktyka jego partii.
Pan radny Drabio zadaje pytania jak dziennikarz. Trzy konkretne a widać że Gruda wije się jak piskorz. Co za arogancki goś
Wiadomo o co kaman
A gdzie są roczne sprawozdania finansowe klubu?! Rewident się podpisywał pod sprawozdaniem, to niech odpowiada prawnie!!!