niedziela, 9 lutego, 2025
Strona głównaSiedlceMarsz milczenia w Siedlcach. Są ratownicy z całej Polski

Marsz milczenia w Siedlcach. Są ratownicy z całej Polski

W ciszy i skupieniu, a u niektórych ze łzami w oczach. Z placu Sikorskiego ruszył marsz „Stop Agresji”. Bierze w nim udział ponad 200 osób.

Wydarzenie jest sprzeciwem wobec przemocy, której doświadczają ratownicy medyczni w swojej pracy i oddaniem hołdu ratownikowi, który zginął z rąk pijanego pacjenta.

Marsz rusza z centrum miasta w stronę siedleckiej katedry.

Marsz milczenia "Stop Agresji" w Siedlcach po zabójstwie ratownika medycznego w Siedlcach.

– Ogromna tragedia, do dziś nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Szok i nawet jak to mówię, już chce mi się płakać. Nie może tak być, że ratownicy będą się bać nas, pacjentów – mówi siedlczanka.

– Powiem pani, że nie sądziłem, że coś takiego wydarzy się w moim mieście. Żal człowieka, pojechał pomóc i już nie wrócił do domu. Brak słów na to co alkohol robi z ludźmi – dodaje inny z uczestników marszu.

Dwa motocykle stojące wieczorem na ulicy z tyłu za nimi rozciągnięty transparent z napisem "stop agresji".
Wśród uczestników marszu jest wielu ratowników z odległych miast.

– To musi się skończyć – mówi starsza kobieta. – Rząd jak najszybciej musi zrobić wszystko, aby zabezpieczyć zdrowie i życie tych, którzy nas ratują.

Uczestnicy zatrzymali się przed siedzibą siedleckiego Meditransu gdzie zapalono znicze.

Marsz milczenia "Stop Agresji" w Siedlcach przeszedł ulicami Siedlec

W marszu biorą udział mieszkańcy, strażacy, studenci ratownictwa i czynni ratownicy z Siedlec i okolic, a nawet Łomży, Sanoka, Lublina, Ostrowca, Katowic czy Krakowa. Niektórzy uczestnicy mają ze sobą transparenty.

– Jesteśmy tutaj, aby oddać hołd naszemu koledze. To niewyobrażalna tragedia, o której nie można zapomnieć – mówi zdecydowanie ratownik z Krakowa. – To smutny marsz, pełen bólu dla znajomych i mieszkańców, ale musimy pamiętać, że agresja wobec nas jest powszechna – mówi medyk z Łomży.

Przejęta grupa osób późnym wieczorem trzyma w dłoni kartki z napisem "nie dla agresji wobec służb pomocowych"
Marsz jest aktem sprzeciwu wobec przemocy jakiej doświadczają ratownicy.

– Jestem tutaj, aby powiedzieć „stop” temu z czym zmagamy się na co dzień – podkreśla ratowniczka z opolskiego. – Każdy nasz wyjazd jest obarczony ryzykiem przemocy i to nie tylko ze strony pacjentów, ale i świadków – mówi. – Jadąc na dyżur od pewnego czasu żegnam się z żoną i dziećmi nie dlatego, że się z nimi rozstaję a dlatego, że nie wiem czy się z nimi więcej zobaczę – przyznaje inny medyk.

Uczestnicy przejdą ul. Piłsudskiego, Kościuszki i Świrskiego pod siedzibę SPZOZ RM Meditrans w Siedlcach i uczczą minutą ciszy pamięć zmarłego 64-latka. Tam też zostaną włączone syreny w ambulansach.

Smutna kobieta w stroju ratownika medycznego na tle grupy osób w ciemnych ubraniach.
Agnieszka Hawrylewicz – Łuka współorganizatorka marszu.

Marsz zakończy się mszą w katedrze o godz. 18.

Przypomnijmy do tragedii doszło w minioną sobotę w mieszkaniu przy ul. Sobieskiego. 59-letni mężczyzna w trakcie libacji alkoholowej doznał urazu głowy i sam zadzwonił po karetkę. Na miejsce przyjechali dwaj ratownicy 64-letni Cezary L. i 28-letni Mateusz M. Gdy mężczyźni zdecydowali, że pijany siedlczanin powinien trafić do szpitala, ten złapał za dwa leżące na stole noże i jednym z nich zadał cios w okolice klatki piersiowej starszemu z ratowników. Mężczyzna pomimo reanimacji zmarł.

Trzy osoby w czerwonych strojach z napisem "ratownik medyczny" patrzą na oświetlony na niebiesko budynek.
Pod siedzibą siedleckiego Meditransu zapalono znicze.

Adam Cz. usłyszał zarzut zabójstwa ratownika medycznego oraz czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie tymczasowym. Grozi mu dożywcie.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ

2 KOMENTARZE

  1. Nie mogłam być, bo miałam dyżur, ale dziękuję za relację. Dziękuję każdemu kto przyszedł. Na długo to wydarzenie zrobi dziurę w sercach i jeszcze długo się z tego nie otrząśniemy.

  2. Wzruszająca była obecność ratowników z innych oto tak dalekich miast. ByłamA. Dziękuję organizatorom za to, że był to marsz milczenia bez przemówień. Samych mieszkańców niewiele.

DODAJ KOMENTARZ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Najnowsze